opowiem jak to było c.d. ;)
Do czasu przeprowadzki budowa szła jak burza, a jak już się przeprowadziliśmy trzeba było odpocząć, znacznie zwolniliśmy tempo prac...
Od zamieszkania robiliśmy a to rekuperację, a to łazienki, a to trochę działkę wyrównaliśmy... krótko mówiąc obijaliśmy się:
W połowie lutego wreszcie nabyliśmy sprzęty AGD, koniec z lataniem do koleżanki z praniem i odmrażaniem mleka, które stało na parapecie :)
30 marzec 2018: po trzech miesiącach od zamieszkania wreszcie normalna łazienka, w której nie straszy wełną :D
KWIECIEŃ 2018
w powietrzu unosi się zapach wiosny, czas na sianie trawy
efekt po miesiącu:
pierwsze kafle w salonie
MAJÓWKA 2018
z pomocą przyjaciół i rodziny startujemy z elewacją: kolejna warstwa kleju, gruntowanie i malowanie natryskowe (tu jak się okazuje nie należy malować natryskowo w bardzo dużym słońcu bo schnie nierównomiernie i zostają ślady)
MAJ 2018:
Poprawki: niestety okazało się, że dach przecieka, taśma pod gąsiorami zalecana przez producenta dachówki u nas się nie sprawdziła, kupiliśmy inna taśmę, szeroką i szczelną.
Montaż podbitki dachowej:
CZERWIEC 2018:
"łopatowanie" w celu ułożenia rur do podlewania trawy i bednarki wokół domu
LIPIEC i SIERPIEŃ 2018:
z lipca i sierpnia żadnych zdjęć z budowy nie znalazłam, same z urlopów, wakacji i imprezowania ;)
WRZESIEŃ:
Czas na powrót do domu: układanie kafli ciąg dalszy, gipsowanie salonu i obudowa kominka
Na dzisiaj muszę niestety skończyć, jutro ciąg dalszy :)
Komentarze