Płyta fundamentowa
Znajomi mówili "nie buduj się, to same problemy, będzie dużo niespodziewanych wydatków" itd. itp.
Problemy są na każdym etapie, czasem większe czasem mniejsze ale póki co zapał nie słabnie :)
A teraz czas nadrobić blogowe zaległości:
Po długich przebojach z urzędnikami udało się uzyskać pozwolenie na budowę (koniec lutego) i ruszyliśmy z fundamentem. Początkowo planowaliśmy ławy fundamentowe bez podpiwniczenia - "bułka z masłem"... zrobiliśmy badania geotechniczne i niespodzianka - prawie 3 metry nasypu gliniastego, decyzja - płyta fundamentowa. Niestety i tak nie uniknęliśmy wymiany gruntu i rozłożenia geowłókniny (gratis 10tyś zł). Przynajmniej korzystając z faktu tak głębokiego wykopu, rozłożyliśmy pod fundamentem rury do GGWC (będzie pompa ciepła powietrze-woda i rekuperacja ale o tym później).
W między czasie trzeba załatwiać media i tu znów przeszkoda... okazuje się, że droga, w której musimy pociągnąć przyłącza należy nie tylko do gminy ale również do osób prywatnych, z którymi kontakt jest niemożliwy... urzędy odwiedzamy, podania piszemy...